Podwyżki stóp procentowych – czy to dobrze, czy źle?
Podwyżki stóp procentowych – czy to dobrze, czy źle?
W środę, tj. 3 listopada 2021 roku zgodnie z planem odbyło się posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych. Oczekiwania rynku (analityków) odnosiły się do podwyżki o 0,5 p.p., aczkolwiek byli również tacy, którzy uważali, że stopy procentowe powinny być podwyższone o więcej niż 0,5 p.p., a nawet 2 p.p. (np. były Minister Finansów – Prof. Grzegorz Kołodko). Rada podjęła jednak decyzję o podwyższeniu stopy referencyjnej NBP o 0,75 pkt proc., tj. do poziomu 1,25%.
Jest to druga decyzja o podwyżce stóp procentowych w ciągu ostatniego miesiąca, poprzednia (dość nieoczekiwana) miała miejsce 7 października br. i wtedy zdecydowano o podwyżce stopy referencyjnej NBP do poziomu 0,5 p.p.
Co to oznacza dla tzw. „przeciętnego Kowalskiego”? Jaki to może mieć wpływ na inwestycje, gospodarkę oraz instrumenty finansowe?
Po pierwsze, osoby posiadające kredyty w PLN będą prawdopodobnie płaciły wyższe odsetki. W związku z tym, że większość kredytów jest oparta o tzw. stopę WIBOR, wzrost WIBOR dla przykładu o 1 p.p., zakładając kwotę kredytu – 300 000 zł, oznacza wyższy koszt odsetek o ok. 2700-3000 zł rocznie (w zależności ile kapitału wraz z odsetkami zostanie spłaconych w ciągu najbliższego roku). Nie jest to korzystne dla deweloperów, bo z jednej strony mniej klientów będzie miało tzw. zdolność kredytową (wśród tych, którzy będą chcieli kupić mieszkanie na kredyt), biorąc pod uwagę wyższe odsetki, z drugiej strony deweloperzy też finansują się kredytami i tym samym oznacza to wyższy koszt finansowania dla nich. Dzień po decyzji NBP, akcje ogólnopolskiego dewelopera ATAL SA spadły o ponad 5 procent, a w ostatnich pięciu dniach sesyjnych – ponad 10 procent (stan na 4 listopada br.). Z uwagi na powyższe może oznaczać to stopniowe zatrzymanie euforii (a wręcz bańki) na rynku nieruchomości.
Po drugie, jest szansa na opanowanie inflacji. Na stronach Narodowego Banku Polskiego jest zamieszczona projekcja inflacji z lipca 2021 roku. W tej projekcji dotyczącej inflacji CPI (inflacji konsumenckiej), negatywny scenariusz zakładał poziom inflacji w okolicach 6-6,5%, a w październiku br. publikowane dane wskazywały inflację na poziomie 6,8% w ujęciu rok do roku. Już nawet rządowe źródła informują o możliwej inflacji na początku przyszłego roku w okolicach 7-8%, a nawet więcej. Decyzje RPP (z października br. i ta wczorajsza) mają szansę na powstrzymanie inflacji, ale będą one miały skutek w gospodarce za kilka miesięcy (mówi się nawet o okresie dwóch – trzech kwartałów pewnego opóźnienia versus bieżące decyzje).
Inflacja powyżej kilku procent rok do roku jest niekorzystna. Materiały opracowane przez szwajcarską instytucję – ACIIA (Association of Certified International Investment Analysts) pokazują, że najwyższa wycena firm jest uzyskiwana przy inflacji ok. 2,5% r/r. Ponadto, w dłuższym horyzoncie czasowym – wyższa inflacja może nie mieć wpływu na poziom bezrobocia. O ile krótkoterminowo można uzyskać korzyści w postaci niższego poziomu bezrobocia poprzez podwyższoną inflację (informuje o tym tzw. Krzywa Philipsa), o tyle w długim terminie prawdopodobnie wyższa inflacja nie będzie miała wpływu na poziom bezrobocia, bo automatycznie rosną oczekiwania płacowe wśród pracowników, uwzględniające przyszłą inflację, tym samym podwyższając koszty pracodawcy. Czyli pozostaje wysoka inflacja, której koszty obniżenia do poziomu tych 2,5% będą wysokie (koszty utrzymywania wysokich stóp procentowych przez wiele miesięcy wpływające na tzw. „chłodzenie gospodarki”) oraz bezrobocie. Dlatego pod tym względem można powiedzieć, że podwyżki stóp procentowych są w pewien sposób nieuniknione, chcąc właściwie kontrolować gospodarkę.
Jeśli chodzi o aktywa, początkowe podwyżki stóp procentowych często działają pozytywnie na rynek akcji, bo dają informację dla rynku, że Bank Centralny dba o właściwą podaż pieniądza oraz długoterminowe trzymanie pod kontrolą inflacji (dzień po podwyżce stóp procentowych indeksy WIG oraz WIG20 notują wzrosty o ok. 2-2,5%). Natomiast, naturalnie jest tak, że okres kolejnych kilkunastu miesięcy (a czasami kilku lat) podczas którego dochodzi do następnych podwyżek stóp procentowych – z reguły nie jest korzystny dla rynku akcji; po pierwsze zwiększa koszt długu przedsiębiorstw, a po drugie powoduje wyższą rentowność rozwiązań dłużnych o zdecydowanie niższym ryzyku inwestycyjnym – tym samym przyciągając coraz większe rzesze inwestorów. Niemniej jednak, w 2007 roku w Stanach Zjednoczonych, bessa wystąpiła dopiero po wielu podwyżkach stóp procentowych, które miały miejsce od 2004 roku – także najczęściej nie jest tak, że pierwsze podwyżki mają od razu negatywny wpływ na rynek akcji.
Obligacje. Rosnąca inflacja i tym samym oczekiwania rynku na podwyżki stóp procentowych powodują, że rosną rentowności obligacji. Im dłuższy tzw. efektywny czas trwania obligacji, tym wzrosty rentowności powodują wyższe spadki cen obligacji. Dlatego okres podwyżek stóp procentowych i tym samym wzrostu rentowności obligacji – działa negatywnie na ceny obligacji, zwłaszcza długoterminowych. Jeśli chodzi o obligacje krótkoterminowe, głównie zmienno-kuponowe – okres podwyżek stóp procentowych działa z reguły pozytywnie – dając coraz wyższe stopy zwrotu. Tak samo jest w przypadku lokat bankowych. Kwestia nieruchomości była omawiana wcześniej, w pierwszej części artykułu.
***
Materiał należy traktować jako wyłącznie wyraz osobistych poglądów autora. Nie stanowi on oferty w rozumieniu Kodeksu cywilnego ani oferty publicznej w rozumieniu ustawy o ofercie publicznej i warunkach wprowadzania instrumentów finansowych do zorganizowanego systemu obrotu oraz o spółkach publicznych, doradztwa inwestycyjnego, innego rodzaju doradztwa, ani rekomendacji do zawarcia transakcji kupna lub sprzedaży jakiegokolwiek instrumentu finansowego, jak również innych informacji rekomendujących lub sugerujących strategie inwestycyjne.
fotografia: www.freepik.com <a href=’https://www.freepik.com/photos/business’>Business photo created by jannoon028 – www.freepik.com</a>